liściaste rośliny zimozielone

Witajcie! Jako, że zima powoli zbliża się ku końcowi, chciałabym na jej pożegnanie przybliżyć Wam grupę wspaniałych roślin, którą są liściaste rośliny zimozielone.

Zanim rozwiną się wiosenne liście roślin sezonowych, możecie jeszcze wypatrzyć je w parkach i ogrodach. Do tej grupy zaliczają się moje ulubione rośliny, bez których nie wyobrażam sobie ogrodu i które moim zdaniem potrafią stworzyć niepowtarzalny klimat. Może zaprosicie je do swoich ogrodów, jeżeli jeszcze u Was nie goszczą, żeby kolejnej zimy cieszyć się ich urodą.

Gdybyście zapytali mnie jakie są moje ogrody, to na pewno nie powiem Wam, że są pełne iglaków i typowo zimozielone. Standardowo zimozielonymi określa się u nas ogrody iglaste, a te zdecydowanie nie są moją największą miłością. Chyba że ktoś zapragnąłby ogrodu sosnowo-sosnowego, bo drzewiaste sosny i niskie kosodrzewiny darzę miłością bezwarunkową. Obok kosodrzewiny chętnie stosuję również niskie świerki typu 'Nidiformis’ oraz płożące jałowce z nadbrzeżnym 'Schlagerem’ na czele. W moim ogrodowym sercu jest też dużo miejsca dla choiny kanadyjskiej, cisa czy jodły. I na tym kończy się moja lista iglastych faworytów.

Jak widzicie moje gusta są zdecydowanie bardziej liściaste, a iglaki traktuję jako jeden ze składowych ogrodu, nigdy jako motyw przewodni. Jest to zgodne z moich przekonaniem, że w ogrodzie powinna panować różnorodność. Staram się więc tak dobierać rośliny, żeby ogród miał krzewiasty szkielet poprzetykany bylinami i trawami. Zimozielone liściaste zdecydowanie stanowią ważną składową tych kompozycji, szczególnie że mają jedną nadzwyczajną moc!

Większość iglaków preferuje stanowiska słoneczne, a wyjątki są nieliczne – cis, choina kanadyjska czy mikrobiota syberyjska. Ta ostatnia jest jednak bardzo specyficzna, bo co prawda nie zrzuca igieł na zimę, ale stają się one całkowicie brązowe 😉 Ciężko  więc ją uznać za zimozieloną…

Natomiast liściaste zimozielone zdecydowanie wolą cień, co stwarza nam nieocenione możliwości aranżacji tych trudnych ogrodowych zakątków. Osobiście właśnie takie przestrzenie lubię najbardziej, dlatego płomiennym uczuciem darzę rośliny, tworzące klimat cienistych zakamarków. Tak, nie bójmy się tego słowa! Kocham hortensje, laurowiśnie, kiścienie, liriope i wiele wiele innych. Oczywiście ta grupa do zadań specjalnych to nie tylko zimozielone, ale na nich chciałabym się dzisiaj skupić. Uwierzcie mi, naprawdę warto pokochać lub przynajmniej polubić te gatunki.

A oto one:


KRZEWY:


LAUROWIŚNIA WSCHODNIA Prunus laurocerasus

liściaste rośliny zimozielone
zimozielona laurowiśnia

liście laurowiśni

Jeden z bardziej popularnych zimozielonych krzewów liściastych, nadających się na zacienione stanowiska. Charakteryzuje się pięknymi skórzastymi liśćmi o wielkości zróżnicowanej w zależności od gatunku oraz białymi kwiatostanami o wydłużonym kształcie. Laurowiśnie lubią zaciszne stanowiska, ponieważ w przeciągach mogą wymarzać. Nie przepadają za słońcem, gdyż w upalne lata wypala ono liście, za to świetnie rosną w cieniu i półcieniu. Powszechnie dostępnych jest kilka popularnych odmian: niska dorastająca do ok. 1m 'Otto Luyken’ o drobnych liściach przypominających laurowe, 'Caucasica’ szczególnie polecana na żywopłoty, czy 'Etna’ o dużych zaokrąglonych liściach. Laurowiśnie preferują gleby kwaśne, podobnie jak różaneczniki i źle znoszą suszę.


KIŚCIEŃ Leucothoe

leucothoe

na zdjęciu odmiana 'Scarletta’

leucothoe zeblid

na zdjęciu odmiana 'Zeblid’

Jedna z moich ulubionych liściastych zimozielonych. Kiścienie są zazwyczaj niedużymi krzewami o bardzo dekoracyjnych liściach. Niejednokrotnie kolorowe są również pędy, przybierające czerwone odcienie.  Świetnie czują się w cieniu i półcieniu, a w pełnym słońcu ich liście ulegają poparzeniu, co przejawia się ich brązowieniem. Dużym atutem kiścieni są kolory liści, ponieważ prawie każda z odmian ma jakieś ciekawe wybarwienia. Miniaturowa 'Scarletta’, dorastająca do ok. 50-60cm, posiada czerwono zabarwione młode liście, natomiast nieco większy 'Zeblid’ zwany też 'Rainbow’ ma jasno paskowane liście, ale młode również są inne, a mianowicie lekko pomarańczowe. Kiścienie preferują gleby żyzne i kwaśne. Świetnie rosną w donicach!


PIERIS JAPOŃSKI Pieris japonica

pieris japoński

Kolejny kwasolubny krzew, który doskonale sprawdza się w zacienionych zakątkach ogrodu. Liście są dosyć drobne i rosną promieniście wokół pędu. Bardzo łatwo je odróżnić od innych krzewów. Kwiatostany pierisów do kiście drobnych dzwonkowatych kwiatów w kolorze białym lub różowym, pojawiające się około maja. Według mnie największą ozdobą są jednak liście, które u takich odmian jak 'Mountain Fire’ czy 'Forest Flame’ są czerwone na końcach pędów, dzięki czemu roślina jest bardzo atrakcyjna nawet wówczas, gdy nie  kwitnie. Popularna jest także odmiana zielona o nazwie 'Debutante’. Pierisy osiągają rozmiary do ok. 1,5m, ale są również odmiany karłowe. Dobrze czują się w cieniu i półcieniu na glebie żyznej i kwaśnej.


RÓŻANECZNIK Rhododendron

Cunningham's White

na zdjęciu odmiana 'Cunningham’s White’

Najbardziej znana grupa krzewów zimozielonych liściastych. Istnieje bardzo duża ilość odmian, różniących się wielkością, kolorem kwiatów i liśćmi. Podobnie jak laurowiśnie, kiścienie i pierisy, różaneczniki najlepiej się czują w cieniu, na glebie żyznej i kwaśnej. Mówi się, że potrzebują też specjalnego mikroklimatu, żeby dobrze rosnąć i jest w tym dużo prawdy. Piękne rododendrony można podziwiać np. wokół Zamku Książ czy w Arboretum w Wojsławicach, gdzie czują się bardzo dobrze i co wiosnę oszałamiają swoją urodą.


OSTROKRZEW Ilex

Kolejny krzew preferujący stanowisko zacienione to ostokrzew, którego skórzaste liście zakończone ostrymi wypustkami mają ciemnozielony kolor, kontrastujący z pięknymi czerwonymi owocami. Z pewnością kojarzycie je ze świątecznych bożonarodzeniowych dekoracji, których ostokrzew jest wręcz symbolem. Po ścięciu gałązki są na tyle trwałe, że z powodzeniem mogą zdobić np. świąteczne wieńce wieszane na drzwiach. Ostrokrzewy rosną dosyć wolno, ale są naprawdę warte posadzenia, ponieważ mają mnóstwo uroku. Liście są błyszczące i skórzaste, a owoce w żywoczerwonym kolorze utrzymują się przez całą zimę.  Bardzo ważne jest sadzenie ich w parach, gdyż są rozdzielnopłciowe. Jeżeli damska wersja ma rozwinąć owoce, potrzebny jest w pobliżu jej męski odpowiednik, a jako że nie są one zbyt popularne, raczej trudno liczyć na zapylacza w okolicy.

Jednej wiosny poszukiwałam dla swojej damy kawalera, ale w szkółkach często brak płciowych oznaczeń i niestety mimo bardzo obfitego kwitnienia mojego ostrokrzewu (w cieniu i w donicy) nie zawiązał się żaden owoc. Kolejnej wiosny byłam bardziej zdeterminowana i udało mi się znaleźć męski egzemplarz, mimo że oczywiście tu również brakowało oznaczeń, a pracownicy szkółki nie posiadali takiej wiedzy. Przeprowadziłam więc obserwacje, na podstawie których wysnułam wniosek (nie wiem czy słuszny ;), że egzemplarze damskie mają białe kwiaty, a męskie różowe. Skończyło się na owocnym zapyleniu, także możemy uznać tą wskazówkę za miarodajną.

Z ciekawostek – jeżeli lubicie bukszpanowe obwódki, ale odstrasza Was ćma bukszpanowa, możecie posadzić Ostrokrzew karbowanolistny (Ilex crenata), który bardzo przypomina bukszpan i równie wdzięcznie poddaje się formowaniu.


MAHONIA POSPOLITA Mahonia aquifolium

Roślina często mylona z ostrokrzewem, ale jednak inna, mimo liści również zakończonych kłującymi wypustkami. Liście mahoni są jednak w mojej ocenie cieńsze i bardziej matowe, zwykle też nie mają tak głębokiego odcienia zieleni, jak liście ostrokrzewu. Mahonia kwitnie w maju, a jej kwiatostany są wydłużone i zbudowane z drobnych żółtych kwiatków, które rozsiewają wokół bardzo przyjemny zapach. Na kwiatach uwijają się liczne owady, ponieważ są miododajne. Mahonia może rosnąć w cieniu, na glebie żyznej i kwaśnej. Podobnie jak inne zimozielone liściaste nie najlepiej znosi suszę.


TRZMIELINA PNĄCA Euonymus fortuneii

trzmielina pnąca

Trzmieliny są niskimi krzewinkami, rozrastającymi się na boki głównie poprzez ukorzeniające się gałązki (dlatego tak bardzo niepotrzebna jest wokół nich włóknina!). Posiadają liczne odmiany o pstrych liściach, ale również klasyczne zielone z bardzo atrakcyjnym 'Coloratusem’ na czele, którego liście zimą przybierają bordową barwę. Trzmieliny to takie rośliny do zadań specjalnych, bez dużych wymagań i z ogromną wolą przetrwania. Potrafią rosnąć na wąskich pasach ziemi, pod drzewami i innymi większymi roślinami. Jeżeli napotkają podporę, potrafią się na nią wspiąć, a jeżeli zostawi im się sporo miejsca, pięknie zadarnią całą przestrzeń. Nawet w takich trudnych miejscach jak skarpy czy sąsiedztwo dużych drzew. Trzmieliny tolerują różne stanowiska, ponieważ rosną zarówno w słońcu jak i w cieniu, są również tolerancyjne co do gleby, a nawet znoszą krótkotrwałe susze, chociaż preferują stanowiska umiarkowanie wilgotne.


SKIMIA JAPOŃSKA Skimmia japonica

skimmia japonica

Bardzo piękny niski zimozielony krzew liściasty, najlepiej czujący się na zacienionych i zacisznych stanowiskach. Skimmia jest atrakcyjna na wiele sposobów – ma bardzo ładny zwarty pokrój, piękne liście, cudowne kwiaty i owoce. Po prostu ogrodowa królowa 😉 Nie jest jednak rośliną łatwą w uprawie, ponieważ potrzebuje odpowiednich warunków, podobnie jak różaneczniki. Ważny jest dla niej mikroklimat i czasem mimo że zapewnimy jej pozornie wszystkie wymagane warunki, nie będzie ładnie rosnąć. Konieczne jest zaciszne stanowisko, żyzna i kwaśna gleba oraz brak ostrego słońca. Jeżeli dobrze się poczuje na nowym miejscu, będzie cieszyła oko przez cały rok.

Do zimozielonych liściastych zaliczają się też: oczywiście bluszcz pospolity, niektóre odmiany irgi (np. Irga Dammer’a 'Major’), niektóre odmiany suchodrzewu (Lonicera pileata), niektóre śnieguliczki, część bambusów.


BYLINY


TURZYCA MORROW’A Carex morrowii

łan turzycy

Bardzo lubię zimozielone turzyce, ponieważ przypominają trawy, ale w przeciwieństwie do światłolubnych traw, zadowalają się cienistym stanowiskiem. Turzyca może rosnąć pod drzewami i w innych cienistych zakamarkach ogrodu. Rozrasta się za pomocą podziemnych rozłogów, dlatego nie należy pod nią stosować agrowłókniny (generalnie nigdzie jej nie warto stosować…) i potrafi zadarniać duże powierzchnie. Dostępne są różne odmiany, ale chyba najbardziej obecnie popularne to 'Ice Dance’ i 'Variegata’, obie z biało obrzeżonymi liśćmi i dorastające do ok. 30 cm.


LIRIOPE SZAFIRKOWE Liriope muscari

liriope szfirkowe

To jest jedna z moich największych roślinnych miłości, którą wielbię od pierwszego wejrzenia. Podobnie jak turzyca przypomina trawę, również jest niewielkich rozmiarów i rozrasta się za pomocą rozłogów. Liriope bardzo dobrze znosi nasze zimy, wprowadzając trawiastopodobne plamy zieleni w miejscach mniej lub bardziej zacienionych. Potrafi zarastać spore powierzchnie, dlatego jest świetną rośliną zadarniającą do lesistych czy parkowych zakątków. Widziałam ją też na stanowiskach bardziej słonecznych, ale mam wrażenie że jest wtedy bardziej blada i przypalona słońcem.


BERGENIA SERCOLISTNA Bergenia cordifolia

bergenia sercolistna

Bergenia w obiegowej opinii jest „kapustą” i bardzo wielu osobom się nie podoba. Kompletnie tego nie rozumiem 🙂 Ta niepozorna roślina ma tak dużo zalet, że powinna zagościć w każdym ogrodzie cierpiącym na niedobory słońca. Liście bergeni faktycznie przypominają kapustę, co dla mnie jest bardziej zaletą niż wadą, ponieważ świetnie się komponują z innymi fakturami. A w ogrodzie faktury liści odgrywają ogromne znaczenie. Jesienią przybierają czerwonawe odcienie i takie pozostają do wiosny. Kwiaty rosną na wydłużonych łodyżkach, co też uważam za totalnie urokliwe. Córeczka jednej z moich klientek nazywała je dzwonkami elfów, co dowodzi że nawet małe dzieci potrafią się poznać na tej pięknej roślinie. Bergenia rozrasta się rozłogami, tworząc gęste kobierce.


RUNIANKA JAPOŃSKA Pachysandra terminalis

runianka japońska

Runianka to kolejna świetna roślina okrywowa do nawet najbardziej zacienionych zakątków ogrodu, gdzie rozrasta się za pomocą rozłogów, tworząc gęste niskie dywany. Ma drobne liście zebrane w okółkach, które przez cały rok posiadają niemal ten sam odcień zieleni. Kwitnie wiosną na biało, wydając liczne szczoteczkowate kwiatostany, rozjaśniające przestrzenie pod drzewami. Lubi stanowiska wilgotne, może rosnąć nad wodą, ale z moich obserwacji wynika, ze nawet w słońcu daje radę. Bardzo ją lubię w roli wypełniacza między większymi roślinami.


BARWINEK POSPOLITY Vinca minor

na zdjęciu odmiana 'Atropurpurea’

Kolejny ogrodowy twardziel to barwinek pospolity, rosnący naturalnie w naszych polskich lasach. Potrafi zarastać duże powierzchnie i można go uznać za gatunek dosyć ekspansywny, bo jak już poczuje się pewnie, to jest nie do zatrzymania. Podobnie jak inne rośliny zadarniające rozrasta się podziemnymi rozłogami, ale jego długie pędy też się ukorzeniają. Kwitnie na niebiesko, ale posiada też odmiany białe i bardziej fioletowe, także jest z czego wybierać. W sprzedaży jest też barwinek większy (Vinca minor), którego liście są znacznie większe od pospolitego.


CIEMIERNIK BIAŁY Helleborus niger

ciemiernik biały

Ciemierniki dyskretnie rosną sobie przez cały rok, żeby pod koniec zimy zachwycić swoją nietuzinkową urodą. Ich duże kwiaty są prawdziwym prezentem dla spragnionych wiosny, która jeszcze się nie zaczyna, ale już zostaje wyraźnie zapowiedziana. Rosną najlepiej w cieniu / półcieniu na stanowiskach umiarkowanie wilgotnych. Można je sadzić pomiędzy innymi roślinami, które na zimę zamierają w części nadziemnej lub zrzucają liście, odsłaniając ziemię naokoło. Taka niespodzianka ukryta na gorszy zimowy czas. Wspaniale prezentują się też duże skupiska tej rośliny, dlatego warto przeznaczyć na nie fragment rabaty. W sezonie wegetacyjnym wyróżniają się tylko bardzo ładnymi dużymi skórzastymi liśćmi, szczególnie jeżeli posadzicie odmianę pstrą, ale generalnie nie rzucają się w oczy. Za to w lutym! W lutym to oczu nie można oderwać 🙂


Mam nadzieję, że rozbudziłam Wasz apetyt na zimozielone liściaste i zaprosicie je do swoich ogrodów, bo naprawdę warto. ♥

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *